Pracuję z Fugu regularnie i bez przerw od listopada. Wcześniej – eh, szkoda mówić, niby nic, ale wiecznie miałyśmy jakiegoś koszmarnego pecha i całe fugutkowe dzieciństwo zleciało mi kompletnie na niczym Z braku zajęć Cebula zrobiła się… no, Cebulą 😉 Ostrą, średnio chętną, dość rozgoryczoną i raczej taką, od której się płacze… Zaczęłam wsiadać po …
Najnowsze komentarze